piątek, 25 października 2013

Rozdział 1 :-)

 
-Diana, kochanie. Wstawaj. -powiedziała moja mama Jade głaskając mnie po głowie żebym się obudziła.
-Mamo.. -powiedziałam zachrypniętym głosem.-Jeszcze pięć minut..
-Diana ,żadnego pięciu minut ,spóźnisz się na samolot.
Wstałam z łóżka ,wzięłam ubrania i ruszyłam w stronę łazienki. Przemyłam twarz i popatrzyłam się w lustro.
-No Diana. Zaczynasz nowe życie.. -uśmiechnęłam się.
Kiedy byłam już ubrana ,wyszłam z łazienki i poszłam z powrotem do mojego pokoju. Stanęłam w drzwiach i popatrzyłam się na to puste pomieszczenie..
-Będzie mi brakować "mojego małego królestwa". -powiedziałam ze łzami w oczach. Weszłam do pokoju i usiadłam na łóżku.. z kieszeni wyciągnęłam zdjęcie na którym jestem z moją przyjaciółką Vanessą. Byłyśmy dla siebie jak siostry ,a teraz muszą ją zostawić samą. Popatrzyłam na zegarek ,była już za dwadzieścia pierwsza.
-Cholera! Zaraz się spóźnię. -założyłam torbę na ramię i wybiegłam z pokoju.
W przedpokoju stała moja mama z bagażami. Ubrałam szybko buty wzięłam do ręki płaszcz i wyszłam z domu. Kiedy szłam w stronę samochodu zawołała mnie Vanessa.
-Diana! -krzyknęła moja przyjaciółka. -Nie odjeżdżaj ,nie zostawiaj mnie. Proszę. -mówiła ze łzami w oczach.
-Vanessa ja.. -nie dokończyłam zdania ,bo wybuchłam płaczem. Przytuliłam Vanessę i szepnęłam jej do ucha. "Na za zawsze razem".
Nadszedł już ten moment ,moment pożegnania. Musiałam jechać na lotnisko. Wsiadłam do samochodu ,a Vanessa stała jak słup soli i płakała. Samochód ruszył ,a ja pomachałam do Vanessy i krzyknęłam na pożegnanie -Na zawsze razem! -łza spłynęła po moim policzku.
Dojechałyśmy na lotnisko na czas. Stałam tuż przed samym samolotem do Anglii.
-Diana.. wszystko będzie dobrze. -powiedziała do mnie moja mama z uśmiechem na twarzy, ale po chwili zaczęła płakać. Musiałam już wsiadać do samolotu. Pożegnałam się z mamą ,wzięłam walizki odwróciłam się i poszłam. W samolocie było bardzo dużo ludzi. Ale na szczęście znalazłam sobie wolne miejsce. Usiadłam na miękkim fotelu i przygotowywałam się do odlotu.
*Prosimy zapiąć pasy bezpieczeństwa i przygotować się do lotu do Londynu.* -mówiła stewardessa.
Samolot przez jakąś chwilę poruszał się po pasie startowym, a po chwili wbił się w górę. Wzięłam głęboki wdech.
Podróż dłużyła się i dłużyła.. byłam podekscytowana i zdenerwowana ,nie mogłam uwierzyć w to co się teraz dzieje. Patrzyłam się ciągle przez małe okienko na Londyn z góry. Cudowny widok ,naprawdę. W końcu samolot zaczął lądować. Serce zaczęło mi bić szybciej ,a w oczach zbierały się łzy..
-No to lądujemy.-pomyślałam.
Samolot wylądował na lotnisku City Airport. Wysiadając z samolotu poczułam całkiem inne powietrze niż w Polsce..może dlatego że to było powietrze nowego życia. Wzięłam bagaże i wyszłam z lotniska. Mimo tego że byłam zmęczona podróżą miałam ochotę zwiedzić okolice Londynu. Big Ben, London Eye ,Tower Bridge..to są te miejsca które zawsze chciałam zobaczyć. Robiłam mnóstwo zdjęć ,kręciłam filmy.. czułam się taka szczęśliwa. Po długim zwiedzaniu postanowiłam iść do swojego mieszkania. Z torebki wyjęłam karteczkę na której był adres mojego domu. Szłam nie patrząc przed siebie ,odwracałam ciągle głowę na różne strony podziwiając widoki londyńskich okolic ,karteczkę ściskałam mocno w dłoni tak aby mi nie wypadła. W pewnym momencie poczułam ciarki na ciele ,wydawało mi się że ktoś mnie śledzi. Odwróciłam się ale nikogo nie zobaczyłam. Zwolniłam tępo ,bałam się. Ktoś złapał mnie za rękę i przyparł do muru.
-No cześć laluniu. -powiedział nieznajomy.
-Możesz mnie puścić? To boli.-odpowiedziałam drżącym głosem.
-A jak nie ,to co mi zrobisz? -mężczyzna zaczął się śmiać ,i jedną ręką trzymał moje ręce ,a drugą zaczął mnie dotykać.
-Zostaw mnie. Wyrwałam się i uderzyłam go w twarz.
-O ty suko. -mężczyzna uderzył mnie w twarz trzy razy mocniej. Pod wpływem mocnego uderzenia upadłam na mokrą zimną ziemię.-był zdenerwowany.
Zamknęłam oczy ,a łza spłynęła po moim policzku. Po chwili otworzyłam je z powrotem i zobaczyłam dwóch bijących się mężczyzn. Nie wiedziałam co się dzieje.
Ostatnie co poczułam to to że ktoś bierze mnie na ręce.

Przepraszam że takie słabe ,ale nie mam weny :-)
Mam nadzieję że i tak Wam się podoba ;-P
5 komentarzy i kolejny rozdział <3