poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 21 :-)

-H-Harry, gdzie samochód? -spytałam wystraszona.
-Spokojnie kochanie. Jest w garażu.-zaśmiał się.
-Już myślałam, że go ktoś ukradł..
-Oj Bella.. -pocałował mnie w usta.

 * miesiąc później *
Jestem już po jednej wizycie u ginekologa. Z dzieckiem jest wszystko w porządku, dobrze się rozwija i to mnie najbardziej cieszy. Nie wiem dlaczego, ale ostatnio mam wrażenie, że ktoś mnie i Harry'ego obserwuje. Gdzie tylko byliśmy czułam na sobie wzrok kogoś innego. Kogoś kto chce nam coś zrobić. Oczywiście powiedziałam o tym Harry'emu, ale ten to zbagatelizował. Powiedział ,że jestem przewrażliwiona i lepiej, żebym tak nie myślała i niepotrzebnie się denerwowała. Posłuchałam go, mimo tego, że nadal miałam lekkie wątpliwości. 
-Harry, wychodzę. -zadarłam się do swojego ukochanego z korytarza.
-Co? Gdzie? -podszedł do mnie.
-Do jakiegoś sklepu. Musze zacząć kupować większe ciuchy. -zaśmiałam się.
-No dobrze. A gdzie dokładnie idziesz?
-Do tego sklepu koło szkoły. Wiesz gdzie, prawda?
-Dobra, to za niedługo tam do Ciebie przyjdę.
-Harry, po co?
-Po to. Zmykaj.
Wyszłam wściekła z domu. Harry jest nad opiekuńczy . Nie mogę nigdzie wyjść sama. Ruszyłam w stronę sklepu. Śnieg już schodził, ale mimo to, nadal było zimno. Weszłam do sklepu i jak to dziewczyna, wyszłam z niego po około półtorej godziny. Na dworze było już ciemno. Zadzwonił do mnie Harry. Powiedział żebym zaczekała na niego koło sklepu,bo zaraz po mnie przyjdzie żebym nie musiała sama wracać. Akurat tam stałam. Było ciemno. Po około 5 minutach zauważyłam jakąś postać. Wystraszyłam się. Podeszła do mnie.. Zobaczyłam.. Harry'ego ?
-Cześć kochanie. -powiedział.
Miał taki.. Trochę inny głos. Z większą chrypą. On był cały inny. 
-H-H-Harry, to ty?
-Tak, a kto ma być inny? -zaśmiał się.. to nie był ten śmiech który tak bardzo kochałam.
-Gdzie są twoje tatuaże? Kolczyki? Coś ty ze sobą zrobił?

-Tatuaże zakryłem specjalnymi środkami, a kolczyki zdjąłem. To nie jest takie trudne. -ponownie się zaśmiał.
-Wolałam tamtego Harry'ego.
-Nie marudź. Kochanie, mam na Ciebie ochotę.-uśmiechnął się.
-Trudno.
Wpił się w moje usta. Zaczął wkładać ręce pod moją koszulkę.
-Harry. -odepchnęłam go.
-No co?
-Nie pamiętasz co mi obiecałeś? Że do końca ciąży nie będziemy tego robić.
-Ciąży?
-Nie pamiętasz, że jestem w ciąży?
Nic nie odpowiedział, tylko dalej próbował się do mnie dobierać.
-Kurwa, Harry. Zostaw mnie.
Uderzył mnie w twarz.
-Nie. Masz mnie słuchać. Zrobisz to co będę chciał.
-Zostaw ją. -usłyszałam czyjś głos.
TADA <3
10 komentarzy i 22 rozdział <3 Ostrzegam że może mnie nie być prawdopodobnie do Piątku ,bo mam dużo zaległości ze szkoły. Poza tym mam jeszcze dodatkowe zajęcia po szkole. ;-;

11 komentarzy: