środa, 20 listopada 2013

Rozdział 22 :-)

Nic nie odpowiedział, tylko dalej próbował się do mnie dobierać.
-Kurwa, Harry. Zostaw mnie.
Uderzył mnie w twarz.
-Nie. Masz mnie słuchać. Zrobisz to co będę chciał.
-Zostaw ją. -usłyszałam czyiś głos. Kiedy ją ujrzałam w świetle, zamarłam. Zobaczyłaś Harry'ego. Swojego Harry'ego.
Podbiegł on do tego drugiego Harryego, złapał za koszule i już miał uderzyć kiedy zatrzymał się, jakby nagle ktoś dał pałze. Stał on tak dalej, a drugi Harry chytrze się uśmiechał.
Co jest kurwa? -pomyślałaś i patrzyłaś na nich zdezorientowana.
-Jack.. -odezwał się mój Harry.
-Harry. -odpowiedział Jack.
Harry go puścił i złapał mnie za rękę przyciągając do siebie i mocno przytulając. Zaczął się cofać i iść ze mną w przeciwną stronę.
-Jeszcze się spotkamy. -usłyszeliśmy głos Jack'a.
Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie. Kiedy doszliśmy do domu, Harry poszedł zadzwonić, a ja w tym czasie rozebrałam się z niepotrzebnych ciuchów i rozpakowałam swoje zakupy. Po jakiś 10 minutach przyszedł do mnie Harry i mocno mnie przytulił, ale odsunęłam się od niego.
-Harry, kto to był?
-Nikt ważny.
-Nikt ważny ? Jasna cholera, Harry co ty wygadujesz. Nie dość, że jesteście prawie tacy sami, to on chciał mi coś zrobić. On się podawał za Ciebie. I ty mi mówisz, że to nikt ważny ? -krzyczałam na niego.
-Kochanie uspokój się..
-Sam się kurwa uspokój. Pytam po raz ostatni kto to był?
-To był mój brat ,brat bliźniak. 
-Nic mi nie mówiłeś, że masz brata.
-Tak, bo..on dla mnie nie istnieje. Dla naszej całej rodziny. Siedział w więzieniu przez około 15 lat.
-Za co?
-Za morderstwo. -powiedział cicho i usiadł na łóżku chowając twarz w dłoniach.
Usiadłam obok niego i objęłam go mocno.
-Za morderstwo?
-Tak. Zabił..-jego głos się załamał. -Zabił swoją żonę po czym swoje dziecko.
-Co? -zapytałam zdziwiona. 
-Ale kochanie, ja nie jestem taki jak on. Uwierz mi..
-Cii... Kochanie, ja wiem.
Przytuliłam się do niego mocno.
-Kocham Cię. -powiedziałam.
-Ja Ciebie też. -pocałował mnie.
* następny dzień *
Obudziło nas głośne walenie do drzwi. Spojrzeliśmy na zegarek. 7:20
-Śpij kochanie. Ja pójdę. -powiedział Harry.
Pocałował mnie w policzek i wstał.
Usłyszałam jak otwiera drzwi i się z kimś kłóci. Szybko wstałam z łóżka, ubrałam szlafrok i zeszłam do Harry'ego. Zobaczyłam tam mojego narzeczonego i Jack'a. 
Jack jak tylko mnie zobaczył, uśmiechnął się szeroko. Przez to co się dowiedziałam od Harry'ego, bałam się go. 
-Wynoś się stąd. -warknął na niego Harry.
-Bo?
-Jack. Idź stąd. -wtrąciłaś się w ich rozmowę.
-Oczywiście piękna. Wszystko, czego chcesz. -znów się uśmiechnął. -Do zobaczenia Harry. Podszedł do mnie i pocałował mnie w dłoń, po czym odszedł.
Zamknęłam drzwi.
-Czy on się nigdy nie odczepi? -spytałam Harry'ego.
-Odczepi.
-Skąd możesz to wiedzieć ?
-Zaufaj mi. -uśmiechnął się lekko. W tej chwili jego telefon wydał krótki dźwięk. Otrzymał SMS'a. Wziął go do ręki i zaczął czytać uważnie swojego SMS'a od nieznanego numeru. Pisało w nim ;
''Nie martw się braciszku. Twoja narzeczona będzie jeszcze moja.
   Z czasem się przekonasz kto jest lepszy. Buziaczki ,Jack."
-Od kogo to? -spytałam.
-Od nikogo. Jakaś reklama. -skasował szybko tego SMS-a i odłożył telefon na półkę. -Chodź coś zjeść. - pociągnął mnie za rękę w stronę kuchni.

Byle jaki ten rozdział. 
BRAK WENY ,PRZEPRASZAM. 
15 komentarzy i 23 rozdział. *Nie wiem kiedy dodam* Jutro jadę do kina ,więc tylko dla tego mogłam dzisiaj wejść na kompa. ;-; 

15 komentarzy: